Callanetics - trening, który odmładza o 10 lat

Nieskomplikowane ćwiczenia, wolne tempo, setki powtórzeń i efekty widoczne już pod 2 tygodniach - czy to możliwe? Powstała w latach 90. odmiana fitness powraca do łask i zdobywa coraz więcej zwolenników. Dowiedz się, na czym polega fenomen Callanetics.

Od 6 lat chodzę na siłownię, w lato ćwiczę na świeżym powietrzu, biegam, pływam, jeżdżę na rowerze i na rolkach. Uwielbiam sport, szybkie, intensywne ćwiczenia i "potreningowe" endorfiny. Niestety, w którymś momencie przedobrzyłam i złamałam kość śródstopia. 4 tygodnie z butem ortopedycznym - plus kolejne kilka rehabilitacji - były dla mnie niczym złowrogi wyrok. Zastanawiałam się, co mogę robić, by nie rezygnować całkowicie z ćwiczeń, jak ćwiczyć nie narażając uszkodzonej stopy. Tak trafiłam na Callanetics.

Skąd się wziął Callanetics?

Callanetics to zestaw ćwiczeń fizycznych wspomagających odchudzanie, wysmuklających sylwetkę, poprawiających kondycję, wzmacniających mięśnie i sprzyjających korygowaniu wady postawy. Wyróżniają się umiarkowaną intensywnością oraz precyzją w wykonywaniu określonych ruchów we właściwej kolejności. W obecnych czasach, gdy moda na fitness rozwija się w dynamicznym tempie i wciąż powstają coraz to nowsze treningi, Callanetics wydaje się mało ciekawy.

Sam trening nie jest nowością. Powstał w latach 90. w Stanach Zjednoczonych z inicjatywy Callan Pinckney, która szukała metody ćwiczeń modelującej sylwetkę bez obciążania stawów i kręgosłupa. Pinckney cierpiała bowiem na wrodzoną chorobę bioder oraz problemy z kręgosłupem. Urodziła się z boczną deformacją kręgosłupa, przez którą jej biodra były na różnej wysokości, a nogi się wykoślawiały.

Do 7 roku życia Callan mogła poruszać się jedynie w stabilizatorach ortopedycznych, które korygowały jej sylwetkę. Szukając sposobu na to, by uwolnić się od uciążliwych urządzeń ortopedycznych i zniwelować wady postawy zaczęła trenować balet . 10 lat treningu przyniosło ogromną poprawę w jej sylwetce. Jednak w wieku 21 lat postanowiła ruszyć w świat. Podróżowała po całej Europie, imając się byle jakich, dorywczych prac, śpiąc w różnych warunkach (często np. w samochodzie), dźwigając swój dobytek na plecach i niezdrowo się odżywiając. W wyniku tego naprzemiennie chudła i tyła, a zregenerowane i wzmocnione ciało dzięki trenowaniu baletu znów straciło swoją gibkość i jędrność.

Po 11 latach tułaczki Callan zmuszona była wrócić do kraju i zadbać o swoje zdrowie - zaczęła się skarżyć na dokuczliwe bóle pleców. Diagnoza lekarzy była jednoznaczna - przeprowadzenie operacji. Ale Pinckney się nie poddała - postanowiła spróbować własnych metod rekonwalescencji. Powróciła do ćwiczeń, które były jej dobrze znane z baletu, uzupełniając je o elementy jogi i gimnastyki, szczególną uwagę zwracając na to, by nie obciążać placów i stawów. Tak właśnie powstała metoda Callanetics

Callan reklamuje swój trening, jako taki, który ma odmłodzić ciało o 10 lat i twierdzi, że jedyną konkurencją dla jej metody, która daje podobne efekty, jest... chirurgia plastyczna.

Callanetics - na czym polega?

To innowacyjne połączenie ćwiczeń rozciągających i izometrycznych z elementami baletu, jogi i ćwiczeń ujędrniających. Rewelacyjnie odchudza oraz poprawia siłę mięśni bez udziału wolnych ciężarów.

Podstawę ćwiczeń stanowią ruchy zaczerpnięte z baletu klasycznego. Ćwiczenia wykonuje się wolno (lub niekiedy bardziej dynamicznie, ale w żadnym wypadku gwałtownie) i dokładnie - nie ma tu miejsca na przypadek, każda zmiana pozycji, ustawienie ręki czy nogi jest wynikiem szeregu zaplanowanych ruchów. Ogromną uwagę przywiązuje się do utrzymywania odpowiedniej pozycji - wygięcia kręgosłupa oraz ustawienia stóp.

Treningi Callanetics polegają na krótkim napinaniu poszczególnych partii mięśniowych i są opracowane tak, by za ich pomocą można było wyrzeźbić i wzmocnić całe ciało - skupiają się na różnych partiach mięśni (brzuch, nogi, biodra, plecy, uda, pośladki, ramiona). Ćwiczenia wykonuje się w powtarzających się seriach, każde trwa 50 lub 100 sekund.

Metoda Callanetics angażuje nie tylko mięśnie powierzchniowe, ale również te ukryte głębiej, co stanowi dodatkową jej zaletę. Podstawą jest jednak prawidłowa technika, właściwa kolejność wykonywania ćwiczeń oraz odpowiednia liczba powtórzeń. Nie wolno zapominać również o oddychaniu - powietrze wdychamy nosem, wydychamy ustami.

Współczesna metoda ćwiczeń, inspirowana callaneticsem to Tracy Anderson Method , czyli ulubiony trening Gwyneth Paltrow czy Nicole Rochie.

Fotolia

Callanetics - jak ćwiczyć?

Przed wykonaniem treningu należy odpowiednio przygotować ciało. Zaczynamy oczywiście od dokładnej rozgrzewki. Dopiero po niej rozpoczynamy ćwiczenia - najpierw na mięśnie brzucha w różnych pozycjach, potem zestaw na kształtowanie nóg (również w zmiennych pozycjach, niekiedy z wykorzystaniem krzesła), w dalszej kolejności skupiamy się na ćwiczeniach na talię. Całość kończy rozciąganie wszystkich partii mięśni - na leżąco, stojąco, klęcząco i siedząco. Trening przemyślany jest tak, by trwał około godziny.

Ćwiczenia Callanetics nie są obciążające i bardzo wyczerpujące, ale wymagają sporej pracy mięśni, co również stanowi niemały wysiłek. Dlatego osobom początkującym zaleca się rozpoczęcie swojej przygody z Callanetics od wykonywania 2-3 treningów w tygodniu. Dopiero z czasem, gdy nasz poziom zaawansowania będzie większy, zaleca się zwiększyć tę ilość do 4-5 tygodniowo. Trenerzy zwracają uwagę, by nie przeciążać organizmu i nie ćwiczyć codziennie - mięśnie potrzebują czasu na regenerację.

Callanetics - zalety

Ćwiczenia Callanetics nie są skomplikowane, na pierwszy rzut oka wydają się nawet banalnie proste. Jednak już przy pierwszym podejściu okazuje się, że niektóre elementy wymagają sporego wysiłku. Z czasem ćwiczący nabiera wprawy i kolejne treningi idą coraz lepiej.

Podczas treningu pot nie leje się po twarzy - dzięki tempu i specyfice ćwiczeń , które polegają przede wszystkim na krótkim napinaniu poszczególnych partii mięśniowych. Przynosi to wspaniałe efekty w stosunkowo krótkim czasie. Ćwiczenia wysmuklają i ujędrniają sylwetkę, wzmacniają mięśnie ciała, poprawiają kondycję i koordynację ruchową. Pozytywnie wpływają także na samopoczucie oraz przyczyniają się do zmniejszenia lub całkowitego wyeliminowania cellulitu.

Wszystkie te efekty można osiągnąć pod jednym warunkiem - należy ćwiczyć regularnie, zgodnie z planem treningowym i we wskazanej z góry kolejności, co najmniej przez godzinę dziennie. Według autorki Callan Pinckney jedną godzinę ćwiczeń Callanetics można porównać z kilku - godzinną gimnastyką, a nawet z 20-godzinnym aerobikiem.

Callanetics można uprawiać wszędzie - w domu, na plaży, na trawie w parku. Ćwiczenia nie wymagają żadnego specjalistycznego sprzętu - w niektórych ćwiczeniach wykorzystywane jest krzesło. Są w pełni bezpieczne dla zdrowia, nie obciążają stawów i kręgosłupa, dzięki czemu mogą być skierowane do wszystkich - zarówno do młodych, jak i dojrzałych, a nawet osób w podeszłym wieku. Ja już wypróbowałam i zachęcam was do tego samego.

Pinterest

Ćwiczenia w stylu callanetics

1. Pogłębianie

Kładziemy się na plecach, uginając nogi w kolanach i opierając stopy na podłożu. Wyciągamy ręce przed siebie, równolegle do podłogi, wzdłuż ciała, kciukami dotykając ud. Powoli unosimy górną część ciała do góry - najpierw głowę, przyciągając brodę do klatki piersiowej, potem ramiona oraz łopatki. Odcinek lędźwiowy ma pozostać przyklejony do podłoża. W takiej pozycji wykonujemy delikatne ruchy rękami w górę i w dół, pogłębiając zgięcie tułowia. Staramy się unosić łopatki, przybliżając i oddalając klatkę piersiową od ud. Wykonujemy 100 pogłębień.

2. Skłony

Skłony kształtujące talię wykonujemy w pozycji stojącej. Zginamy w łokciu prawą rękę i układamy ją za głową, lekko ją w ten sposób przytrzymując. Następnie rozpoczynamy skłony - schylając staramy się prawym łokciem dotknąć lewego uda. Po kilku skłonach powtarzamy ćwiczenie na drugą stroną - zgiętym lewym łokciem dotykamy prawego uda.

3. Unoszenie bioder

Ćwiczenie rozpoczynamy w pozycji leżącej. Kładziemy się na plecach, lekko uginamy nogi w kolanach, opierając stopy na podłodze. Następnie unosimy tułów, z jednoczesnym rozluźnianiem mięśni ramion. W takiej pozycji wytrzymujemy kilka sekund, po czym opuszczamy ciało na ziemię i powtarzamy ćwiczenie.