Nie płacz, Ewka...

Uwaga, dziewczyny: nie traktujcie zalewania się łzami jako karty przetargowej w związku. Badania naukowe wykazały bowiem, że kobiece łzy... studzą męskie pożądanie.

Płacz może wyrażać wiele emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Większości kobiet łzy przychodzą łatwo - niektórym do tego stopnia, że płaczą na zawołanie, by z pomocą łez manipulować ludźmi. W stosowaniu tej broni trzeba jednak zachowywać dużą ostrożność, zwłaszcza zalewając się łzami w sypialni! Izraelscy naukowcy z Instytutu Weizmana odkryli bowiem, że kobiece łzy zawierają specyficzne związki chemiczne, które zmniejszają poziom podniecenia u mężczyzn. Bliski kontakt z nimi obniża poziom męskiego hormonu płciowego testosteronu, w skutek czego spada aktywność mózgu w obszarze odpowiedzialnym za podniecenie seksualne.

Tego zaskakującego odkrycia dokonano, zbierając łzy kobiet, którym puszczano smutne filmy (tzw. wyciskacze łez). Następnie papierowe płatki zwilżano świeżymi łzami oraz neutralnym płynem (roztworem soli fizjologicznej) i dawano je niezwłocznie do powąchania grupie mężczyzn w wieku od 23 do 32 lat. Zaraz potem proszono panów o obejrzenie fotografii kobiet i ocenę ich atrakcyjności. Okazało się, że mężczyźni, którzy chwilę wcześniej wąchali łzy, oceniali oglądane kobiety jak mniej atrakcyjne, poziom testosteronu był u niższy o 13% w porównaniu do mężczyzn wąchających obojętny płyn. Z pomocą rezonansu magnetycznego badano też męskie mózgi i odkryto, że odpowiedzialne za podniecenie seksualne podwzgórze zmniejsza aktywność pod wpływem wąchania kobiecych łez. Wyniki eksperymentu opublikowało pismo "The Science".

Naukowcy tłumaczą to tym, że kobiety płaczą częściej pod wpływem zmian hormonalnych, jakie zachodzą w ich ciałach przed i podczas menstruacji, czyli w czasie, gdy z ewolucyjnego punktu widzenia współżycie jest bezcelowe. Dlatego właśnie kobiece łzy studzą w nich miłosne zapały.

źródło: bbc.co.uk

Dołącz do nas na Facebooku

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.