Anna Lewandowska podzieliła się zdjęciem śniadania jednej ze swoich czytelniczek, która wykorzystała w nim liofilizowany buraki, które można kupić na stronie Anny Lewandowskie za... 15 zł.
Napisała tak: "[Internautka] przygotowała takie oto śniadanie: - kawa z mlekiem ryżowym - białko waniliowe z malinami - otręby - BURAK LIO Szybko, smacznie i zdrowo!!! @foods_by_ann ratują, kiedy z burakiem lubisz się średnio, ale wiesz ze jest turbo zdrowy"
Szybko pojawiły się negatywne komentarze. Jedna z internautek napisała: "Czy nie lepiej pójść kupić na straganie buraki i zrobić surówkę? Dużo białka ma mięso, warzywa: bob, fasolka To jest zdrowe! A nie produkty z torebki i ,białko waniliowe'. Maliny polecam kupić na straganie, umyć i zjeść. 100% zdrowia. Nie trzeba kończyć studiów w kierunku żywienia, żeby to wiedzieć #załamana #pseudo zdrowa żywnością".
Zareagować postanowiła koleżanka Anny i odpisała: "Nie cierpię smaku buraka, zawsze się męczę, jak go jem. To są suplementy dla osób żyjących szybko, ale chcących dbać o siebie. Białko jest zamiennikiem posiłku. Oczywiście, że dobry stek z porcją warzyw jest lepszy- nikt w to nie wątpi, jednak dzisiejsze czasy zmuszają nas do drogi na skróty, szybszej- która dzięki takim produktom nie musi być gorsza "
Odpowiedź była cięta: "Buraki można jeść na wiele sposobów, zmiksować w koktajlu dodać inne warzywa lub soki owocowe Droga na skróty nigdy nie jest dobra, ale co kto lubi. Uwierz kupienie owoców i umycie ich nie zajmuje więcej czasu niż przygotowanie białka z proszku. Generalnie co kto lubi, ale przeraża mnie lansowanie pseudo zdrowych trendów. Pamiętajmy, ze takie rzeczy nigdy nie będą pełnowartościowe"
Póki co Anna Lewandowska nie odniosła się to tej sytuacji. Co o tym myślicie?
WIĘCEJ PODOBNYCH HISTORII ZNAJDZIESZ TUTAJ .