Tylko nam, tuż przed mundialem, Marta Glik zdradziła kulisy przygotowań i życia z Kamilem

On jest świetnym piłkarzem, a ona uwielbia trenować z Anią Lewandowską. W mediach jej nie zobaczycie. Tylko nam Marta Glik zdradziła, jak wygląda jej życie przed mundialem!

Agnieszka Matracka: Czy twoim zdaniem, obóz w Juracie to dobry pomysł trenera Adama Nawałki?

Marta Glik: Myślę, że tak, jak najbardziej. Nasi partnerzy dobrze się znają i fajnie, kiedy i my możemy się poznać, poznać swoje dzieci i nowych zawodników. Jesteśmy tu jak jedna wielka rodzina.

A czy myślisz, że ten obóz pomoże nam wygrać z Senegalem w Rosji?

- Na pewno. Zawsze, gdy przed takimi imprezami znajdzie się czas dla rodziny, to potem można spodziewać się sukcesu.

Czujesz już mundial? Nie możesz się go doczekać?

- Tak. Jak pakowałam walizkę do Polski, to już ciśnienie trochę podskoczyło. Do tego dochodzi stres. Cały czas myślę jak to będzie, jaki będzie wynik i jak chłopaki sobie poradzą - psychicznie, fizycznie i organizacyjnie.

Wiem, że Dominika Grosicka leci do Rosji, czy Ty również się tam wybierasz?

- Tak oczywiście! Lecę na wszystkie mecze i muszę być do końca. Na Mistrzostwach Europy byłam praktycznie na wszystkich meczach poza ostatnim i wtedy niestety przegraliśmy. Do dziś mam z tego powodu trochę wyrzuty sumienia (śmiech). Dlatego teraz będę już do końca.

A czy Kamil żyje już mundialem? 

- Myślę, że on jeszcze nie czuje tego całego szaleństwa przed mundialem i stara się odłożyć stres na bok. Podejrzewam, że to wszystko zmieni się w Arłamowie. Na razie  Kamil nie trenuje jeszcze na 100 procent przez kontuzję ścięgna Achillesa. Na szczęście jest już coraz lepiej. Póki co, w Juracie jeszcze spędzamy czas razem, a Kamil trochę odpoczywa po ciężkim sezonie.

Druga Połowa. Dziewczyny w kadrze! Dominika Grosicka zdradza szczegóły Mundialu!

Polska - Senegal, jaki będzie wynik i kto strzeli pierwszą bramkę?

- Myślę, że to będzie wynik 2:1. Obstawiałabym, że pierwszą bramkę dla nas strzeli Kuba Błaszczykowski albo Kamil Grosicki, a drugą oczywiście mój mąż, z główki (śmiech). A dla Senegalu (ponieważ tam gra nasz kolega), tego jednego gola strzeli Keita Balde.

Senegal, Kolumbia, Japonia, który mecz będzie dla nas najtrudniejszy?

- Myślę, że Japonia. Dla mnie osobiście jest to przeciwnik nieznany i wszyscy o nich zapominają. Myślę, że to ten rywal będzie dla nas najtrudniejszym.

Czy będziesz szczególnie motywować Kamila przed Mundialem?

- Zawsze wysyłam mu sms’a, że mocno trzymam kciuki, że wierzymy w niego i wiemy, że świetnie sobie poradzi. Myślę, że teraz będzie tak samo.

Zostawmy na chwilę mundial. Chciałabym trochę podpytać cię o twoje życie z Kamilem. Czy pamiętasz waszą pierwszą randkę?

- Doskonale pamiętam! Znamy się z Kamilem od 7. roku życia. Od podstawówki, aż do liceum chodziliśmy razem do klasy. Pierwszą randkę podejrzewam, że mieliśmy na boisku, gdzie Kamil uczył się grać. Jego blok i mój stały blisko siebie, a za blokami mieliśmy boisko i plac zabaw gdzie zawsze spotykaliśmy się całą paczką. Myślę, że nasza pierwsza randka była właśnie na ławeczce koło boiska i naszych domów.

Najpiękniejsza część Reprezentacji Polski. Poznajcie seksowne partnerki naszych sportowców

Czyli Ty doskonale wiedziałaś, że Kamil jest piłkarzem i tak naprawdę byłaś z nim od samego początku?

- Tak. Jesteśmy jedną z nielicznych par, która zaczęła wszystko razem, bo jesteśmy parą od trzeciej klasy gimnazjum.

Co Kamil najczęściej je po meczach?

- Zdecydowanie węglowodany. We Włoszech to była pizza, a teraz, w Monaco najczęściej burgery lub sushi.

Gotujesz mężowi?

- Tak! Mój Kamil nie lubi jeść niezdrowo. Czasem skusi się na jakiegoś fast fooda, ale to jest naprawdę bardzo rzadko. Wiadomo, że kiedy ja zaczynałam swoją przygodę z kuchnią jakieś 15 lat temu, to były to raczej dania polskie: ziemniaczki, kotlecik etc. Teraz sama zdrowo się odżywiam, więc u nas w domu również pojawią się zdrowe dania.

A czy jakieś polskie potrawy nadal pojawią się u ciebie na stole?

- Jasne, choć czasem je modyfikuję, żeby były mniej  tłuste i zdrowsze. W niedziele zawsze jest u nas rosół.

Kto rządzi u was w domu?

- Ja! (śmiech) To jest tak, że Kamil niestety nie ma czasu na wiele rzeczy, bo wyjeżdża, cały czas ma mecze, więc cała organizacja domu jest na mojej głowie. Kiedy tylko ma chwilę wytchnienia, ten czas spędza z nami.

Kilka ciekawostek z waszego życia, o których mało kto wie?

- Pierwszą już zdradziłam - znamy się z Kamilem od 7 roku życia. Druga: w jednym z wywiadów Kamil pochwalił się, że najlepiej robi mielone, ale nigdy w życiu ich nie zrobił! (śmiech) Trzecią ciekawostką może być to, że Kamil lubi łowić ryby.

Bardzo dużo ćwiczysz, a niedawno byłaś też na obozie Ani Lewandowskiej...

- Tak, uwielbiam ćwiczyć, a do Ani na obozy jeżdżę już od dłuższego czasu. Wracając z nich, czuję się naładowana bardzo pozytywną energią. Treningi to jedno, ale druga sprawa to atmosfera, która tam panuje. Zawsze chciałam być sportowcem i może już nigdy nim nie będę, ale jednak te obozy bardzo mnie podbudowały, przypominają, że jednak nadal mogę w tym sporcie pracować.

Jaka jest twoja ulubiona aktywność fizyczna?

- Bieganie i trening siłowy, ale też oczywiście aeroby i tabata.

Ćwiczysz regularnie?

- Tak, od poniedziałku do piątku zawsze.

Trening w domu, czy na siłowni?

- Na tarasie! Mam tam swoją małą prywatną siłownię z pięknym widokiem! (śmiech)

Marta bardzo Ci dziękuję za rozmowę!

- Ja również dziękuję!

Prosto z Juraty wywiad z partnerką Bartka Bereszyńskiego, Mają Mocydlarz o Mundialu!

Więcej o:
Copyright © Agora SA